Niedzielny spacer, siedzisz u taty na barana i mówisz... "mamamama..." Z niedowierzaniem spojrzelismy po sobie. No nie da się ukryć, że duma mnie Adasiu rozpiera, że pierwsze słowo to "Mama". Czekamy na "tatatatata..."
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz