poniedziałek, 24 grudnia 2007

Wigilia














Wigilia. Moje i Twoje, Synu imieniny.
Ten szczególny dzień spędzamy we trójkę.
Nasze pierwsze, wyjątkowe święta.

Kochamy Cię Synku...

niedziela, 23 grudnia 2007

sobota, 22 grudnia 2007

pierwsze manicure


Takie masz maleńkie rączki, maleńkie paluszki... odważny Tata po raz pierwszy obciął Ci paznokcie. Troszkę się zestresowaliśmy, ale daliśmy radę nadal masz 10 paluszków ;-)

w szpitalu





w szpitalu spędziliśmy 5 dni
22 grudnia Tata zabrał nas do domu

poniedziałek, 17 grudnia 2007

z krzykiem na świat


17 grudnia 2007 roku przyszedł na świat chłopiec
wyczekany...
szczęściarz...

Adam Piotr
4100g, 58 cm

niedziela, 16 grudnia 2007

zaczęło się!



Skurcze zaczęłam czuć już w niedzielę. Koło północy trafiliśmy do szpitala.Prywatna sala, własna położna, Twój Tata obok nas... Dopingował, trzymał za rękę, pocieszał... Ja ćwiczenia na drabinkach, piłce, leżenie w wannie.

Niestety nie udało się abyś przyszedł na świat "siłami natury". Gdyby lekarz nie podjął decyzji o cesarskim cięciu, to stałoby się najgorsze... Położyli mi Ciebie na piersi i całe zmęczenie, stres, ból odeszło w zapomnienie. Chociaż potem, nie był to najbardziej komfortowy moment w moim życiu. Niestety przez kilka dobrych dni ból cały czas mi towarzyszył.
Pierwsze chwile po narodzinach spędziłeś z Tatą. Ponad dwie godziny trzymał Cię na rekach i karmił kciukiem ;-) abyś wyrobił sobie odruch ssania. Mnie położna nauczyła jak Cię karmić, trzymać, myć pod kranem bez odrobiny strachu.

niedziela, 2 grudnia 2007

tak bije Twe serduszko

ostatnie tygodnie to ciągłe badania Twego serduszka
bije doskonale, tak szybciutko...
słyszeć ten dźwięk to duże przeżycie dla nas

sobota, 1 grudnia 2007

piątek, 30 listopada 2007

czwartek, 29 listopada 2007

poniedziałek, 12 listopada 2007

poniedziałek, 15 października 2007

32 tydzień

szał

A skoro o miesiąc wcześniej możesz przyjść na świat to szał nas ogarnął.

I teraz, na początku października jesteśmy gotowi abyś już przyszedł na świat. Łóżeczko rozłożone, wanienka kupiona, ciuszki, pieluszki, pościel uprana i poprasowana. Torby do szpitala spakowane. Nawilżacz powietrza kupiony, kosmetyki do pielęgnacji też. Jest wszystko. W Twej garderobie nie zabrakło też różowego body ;-). Babcia Marysia pośpieszyła się z zakupem. Tłumaczyła, że tylko taki kolor był... Reszta ubranek bardzo ładna. Typowo chłopięca. Nawet koszulki w trupie czaszki masz ;-) takie pirackie.

poniedziałek, 1 października 2007

uuuu...

Nadszedł termin trzeciego USG.

Kochany Synu, wielki z Ciebie facet! 32 tydzień ciąży, a twoje wymiary jakbyś miał już prawie 35 tygodni! Ważysz prawie 2500 g!

Udało się złapać na fotce twoją stópkę – tę co tak kopiesz mnie. Buźki nie chciałeś pokazać, co chwilę zakrywałeś rączką. Jedno ujęcie udało się złapać, na którym widać Twe usteczka i nosek. I jak tu takiego maleństwa nie pokochać?

30 tydzień

wtorek, 25 września 2007

...

Czas szybko leci. Ale do Twego przyjścia na świat nie obeszło się bez przykrych niespodzianek. Mieliśmy wypadek samochodowy. Nie z naszej winy. Samochód do naprawy. Z tego stresu jaki mnie ogarnął zachciałeś wcześniej się urodzić. Zaczęła się normalna akcja porodowa. Wylądowałam w szpitalu, aby zatrzymać Cię w brzuszku. Niestety jeśli nie udałoby się to, to nigdy nie moglibyśmy Cię wziąć w ramiona... Dziecko w 26 tygodniu ciąży jest zbyt małe... Całe szczęście leżenie pod kroplówką, odpowiednie leki na zahamowanie skurczy przyniosły dobry rezultat. Po tygodniu wyszliśmy ze szpitala. Twój Tatko cały czas był przy nas. Bez niego nie dałabym rady myśleć pozytywnie.

sobota, 8 września 2007

trampki


i masz od Tatusia swe pierwsze butki
wielkie trampki

niedziela, 2 września 2007

pojedynek na brzuszki


Tak się złożyło, że jedna z Twoich ciocteczek też, tak jak ja jest w ciąży. Brzuszek młodszy o 3 miesiące. W lutym urodzi się Tobie koleżanka Zuzka. Razem relaksujemy się spacerując po naszej (warszawskiej) starówce...

poniedziałek, 27 sierpnia 2007

niedziela, 19 sierpnia 2007

męska rzecz

No, a skoro chłopiec to i męskie rzeczy muszą znaleźć się w twej garderobie… bojówki, trampki ;-) bodziaki
z samochodami i piłkami. Adasiu kopiesz jak szalony. Zaczynam się rozrastać w… szerz. Strach pomyśleć jak będę wyglądała w 9 miesiącu. Twój Tata zakochany w Tobie i moim brzuszku – Twym pierwszym mieszkanku. Liczba zdjęć brzucha będzie wkrótce nie do policzenia.

środa, 15 sierpnia 2007

wakacje


a żeby trochę odpocząć od zgiełku wielkiego miasta uciekliśmy do Sopotu

czwartek, 9 sierpnia 2007

poniedziałek, 6 sierpnia 2007

SYN!



No i wiemy! Sądny dzień 6 sierpnia 2007. Narodzi nam się Syn. Zakład wygrał Twój Tata. Ja przegrałam. Ale, tak naprawdę to nie ma znaczenia jaka płeć. Najbardziej martwiliśmy się czy jesteś zdrowy. Czy rozwijasz się prawidłowo? No i kochany Adasiu, wszystko jest tak jak powinno być u zdrowego dzidziusia. Z tym tylko wyjątkiem, że jak na swój wiek to jesteś większy. Hm… po kim to masz? Nie wiemy. Termin porodu zmienił się z 13 grudnia na
8 grudnia. A całkiem prawdopodobne, że też mogę urodzić Cię w listopadzie. Też będzie wszystko w normie. Mamy oczywiście nagrane wszystko na płytkę DVD...

czwartek, 2 sierpnia 2007

rośnij duży, okrąglutki

Ostatnie dwa tygodnie, a mój brzuch… ogromny się zrobił! Ale rośniesz. Masz już 22 tygodnie. A ja w pasie 86 cm… Jak na chudzielca to naprawdę dużo.
Zrobiliśmy kolejne zakupy. Masz już łóżeczko. Turystyczne, granatowe… w misie. Spokojnie nadaje się i dla dziewczynki i dla chłopca. Ma dwa poziomy czyli i dla maleństwa i dla większego dziecka jest dobre. Otwierany bok, abyś mógł/mogła sobie swobodnie z niego wychodzić i psocić...

środa, 1 sierpnia 2007

rozpieszczanie wskazane

Oszaleliśmy na Twoim punkcie. Już zaczynamy Cię rozpieszczać. Na przemian a to ja, a to Twój Tatuś masujemy brzuszek w którym jesteś. Wyczytałam, że już masz 16 cm i ważysz około 200 g (20 tydzień). Stąd ten brzuch ;) Czekamy na kolejne badanie USG, aby zobaczyć płeć. Jak na razie mówimy do Ciebie „dzieciątko”, a już byśmy chcieli nazywać Cię po imieniu.

niedziela, 22 lipca 2007

relaks

niedługo nie będę widziała swoich stóp... balonik rośnie, że aż strach!

Zielono... nam

A Twój pokój będzie zielony. Kupiliśmy Ci zieloną pościel w hipopotamy i kocyk do kompletu. I zielone pudło na... zabawki, których pewnie dostaniesz mnóstwo. Szukamy zielonego łóżeczka i wanienki. Oj wcale nie tak łatwo wszystko skompletować. W szukaniu
i podsyłaniu pomysłów co by tu Tobie kupić pomaga Twoja Ciocia – Ania. Będzie Twoją chrzestną. Co do chrzestnego, to wybór Twego Taty padł na Wujka Grzegorza.

Pierwsze ubranka dla Ciebie zakupione. Przeurocze. Ciekawe czy jak będziesz to czytał / czytała to przyznasz nam rację.

piątek, 20 lipca 2007

Półmentek!

Mija właśnie połowa ciąży. 20 tygodni za nami, 20 jeszcze przed nami. Przez ostatnie kilka dni mój brzuch powiększył się mocno ;) Jak Twój Tatuś wróci z delegacji, to zrobimy nowe fotki. Przekonasz się sama / sam. Powinnam już czuć Twoje ruchy. A ty chyba wolisz jeszcze więcej czasu przesypiać w środeczku, niż harcować. Rośnij, rośnij, rozwijaj się, korzystaj z dobrodziejstw brzuszka.

poniedziałek, 9 lipca 2007

pierwsze zakupy

A jako, że "uziemiona" jestem to dzięki internetowi zaczęłam robić zakupy dla Ciebie. Tylko limit na koncie hamował moje szaleństwo zakupowe. Weekend poświęciliśmy na przeglądanie wózków. Zostaliśmy przy pierwszej (jak się okazuje doskonałej) decyzji. Wybraliśmy trójkołowca w klasycznym, eleganckim kolorze... czarnym.


środa, 20 czerwca 2007

brrr... obowiązkowego leniuchowania ciąg dalszy

Kolejna wizyta. Zwolnienie. Muszę się oszczędzać. Nie dźwigać, odpoczywać, relaksować się. Dlaczego? Dzieciątko jest zbyt nisko. Trzymamy kciuki, że będzie wszystko dobrze. Za nami też wybór imienia: Chłopiec – Adam Piotr (Adam po moim dziadku, czyli Twoim Pradziadku), Dziewczynka – Maria Ewa (czyli imię po Babci). Drugie imię po nas. 16 tydzień. Koniec 4 miesiąca. I u mnie pojawił się maleńki brzuszek. Rośniesz. To dobrze, bo u mnie z apetytem średnio. Nie mam „zachcianek”. Na samym początku ciąży schudłam. Tata Twój kupuje jogurciki, warzywka, owoce i inne frykasy abym coś więcej zjadła. Mimo chęci nie jestem w stanie nic ponad normę w siebie wmusić. Liczę, że Ty nie będziesz niejadkiem. Teraz gdy jestem dorosła, współczuję Swojej Mamie, że takie męczarnie z jedzeniem musiała ze mną przechodzić. Tatuś zrobił Nam piękne zdjęcie. Kilka dni temu chyba poczułam po raz pierwszy Twe ruchy. Niestety nie mam co do nich pewności. Tak to podobno jest w pierwszej ciąży. Trochę zwariowane to czekanie, domyślanie się. Zatem czekam na takie konkretne. Mądre książki mówią, że już powinno czuć się pierwsze figlowanie dziecka w 21 – 24 tygodniu ciąży.

poniedziałek, 4 czerwca 2007

a dzięki "kosmicznej" technice podglądamy Ciebie


Nie bylibyśmy sobą, żeby nie skorzystać z możliwości obejrzenia swego pierwszego dziecka najnowocześniejszą techniką. Stwierdziliśmy, że musimy mieć taką pamiątkę (i dla siebie i dla Ciebie). 4 czerwca – ważna, wyczekana wizyta. Tatuś Twój zobaczył Cię po raz pierwszy. Od rana podekscytowanie. O 17.00. zobaczyliśmy Cię razem... Usłyszeliśmy bicie Twojego serduszka. Nie obyło się bez łez. Niewiarygodne, trudne do opisania emocje. Dzieciątko zostało pomierzone, zbadano serduszko, kręgosłup, pępowinę, żołądek... Wszystko w porządku. Wielkość – 6,7 cm. Wiek około 13 tygodni, czyli starszy niż wyliczono wcześniej. Ciekawe. Na 60% będziesz chłopczykiem, na 40% dziewczynką. Co wybierzesz? Zobaczymy już w sierpniu na kolejnym badaniu USG. Z całej wizyty obok zdjęć jest też film. Każdy kto przyszedł do nas w odwiedziny został "zaszczycony" projekcją. Dodany został nawet podkład muzyczny. Pełen profesjonalizm.

niedziela, 20 maja 2007

Nie lubimy złych wieści.

Kolejna wizyta u lekarza. Źle wyszły badania moczu. Pojawiło się w nim białko, które może świadczyć o zakażeniu ciąży. Oczywiście panika. Myślenie o najgorszym. Badania do powtórzenia. Weekend spędzony w stresie. Ale na całe szczęście okazało się, że w kolejnym badaniu wszystko wyszło w porządku. Wszyscy odetchnęliśmy. Jakby było inaczej to do końca leżelibyśmy w szpitalu. Jakość nie przepadam za "klimatem szpitalnym" (nikt chyba tego nie lubi), wolę być w domu i zająć się czymś miłym, relaksującym i pożytecznym. Wyczytałam, że jeśli kobieta będąc w ciąży nie denerwuje się, spokojnie przechodzi 9 miesięcy to również jej dziecko nie jest nerwusem. Tego się trzymam, więc poproszę o wyeliminowanie opcji "złych wiadomości".

wtorek, 1 maja 2007

wynik cyklicznych wizyt

Mama nadal na zwolnieniu lekarskim. I tak zapewne będzie do końca ciąży. Czekam. Z tyłu głowy ciągle strach... Ale staram się czymś zająć. Czytam, odpoczywam, projektuję i wybieram dodatki do nowego mieszkania, wymyślam jak powinien wyglądać pokoik dla Ciebie, maluję Ci pierwsze obrazki. Jest już Pirat i Księżniczka. I tak mija czas na "przed" macierzyńskim. A Tata też zgłębia pouczającą lekturę, co by na równi pomagać Mamie.

czwartek, 19 kwietnia 2007

nowe wieści! dobre i złe

19 kwietnia na wizycie u lekarza okazało się, że masz już 6 tygodni! Hmm. I szybki przegląd w głowie ile to było imprez, złego odżywiania się... Teraz zmiana trybu życia definitywna. Zdrowe jedzenie, bez alkoholu, bez przepracowywania się, dosypiająca. Wprowadzamy zasady idealnego życia w grę. Z tego powodu w domu pojawiła się tona książek, poradników, gazet, broszur o przebiegu ciąży, o „dobrym prowadzeniu się” przyszłej mamy, o pielęgnacji, ciuszkach, kupkach... Zawrót głowy totalny. Najważniejsze to nie dać się zwariować i mądrze podejść do "swojej" ciąży. Niestety nie jest "różowo". Aby zatrzymać Ciebie w środku łykałam do 12 tygodnia leki. A na Twój prawidłowy rozwój już od października kwas foliowy. Regularnie. Do tego witaminy, specjalna kompozycja dla ciężarnej. W między czasie odebraliśmy klucze do większego mieszkania, które jest bliżej centrum i bliżej babci Marysi, która już zaanonsowała się do opieki nad swoim pierwszym wnuczątkiem. Wszyscy dziadkowie dumni, z niecierpliwością oczekują potomka. Powitamy Cię na świecie na początku grudnia. Prawdopodobnie jeszcze dużo przed nami nowych rzeczy i wydarzeń. Dopadł nas szał oglądania rzeczy dla dzieci. Wózki oglądaliśmy. Jesteśmy za „trójkołowcem”, bo najlżejszy, z pompowanymi kołami, więc łatwy w prowadzeniu po wertepach i średniej jakości chodnikach, dodatkowo szybko i łatwo się składa. Ja zerkam na ubranka, wspólnie oglądamy zabawki, licytując czy ładniejsze, fajniejsze są dla chłopców czy dla dziewczynek. Zastanawiamy się też nad łóżeczkiem - czy lepsze drewniane, kołyska, turystyczne... Zawrót głowy. Ale pełen radości. Nic tylko szaleć po sklepach i wydawać na swe pierwsze "szczęście" pieniądze.

poniedziałek, 16 kwietnia 2007

dwie kreseczki... początek nowego życia

Dzidziusiu... zaczęło się! Kolejne posty będą o tym jak zmienia się nasze życie po tym jak pojawiły się w końcu dwie kreseczki... Magiczna data 16 kwietnia 2007 roku. Niedowierzanie. Strach czy będzie wszystko w porządku, ale przede wszystkim radość! Radość, bo spełniło nam się kolejne marzenie. Będziemy mieli dzidziusia! Zobaczymy jak nasz świat będzie wyglądał za kilka miesięcy, lat. Jak mocno stanie na głowie. Jak przewartościujemy swoje życie. Nowy etap przed nami. Liczymy, że taka forma pamiętnika spodoba się Tobie. To pamiątka, nie tylko dla Ciebie, ale i dla nas. Czas tak szybko płynie, stąd chcemy i My mieć możliwość "cofnięcia się w czasie" aby zobaczyć jak to kiedyś było...