piątek, 14 sierpnia 2015

Obóz!

Pierwszy wyjazd. Dwa tygodnie rozłąki. Morze. Piłka nożna, kajaki, łódki, windsurfing. 
Stres u mnie na poziomie 1000! Na pytanie: czy sobie poradzisz? Usłyszałam: no pewnie! 
Walizka spakowana. Plecak z najlepszym przyjacielem, książki, telefon z ulubioną muzyką... 
Niestety nie obeszło się bez przygód. Wieczorny wyjazd autokaru nie doszedł do skutku. Ze względu na stan pojazdu policja nie pozwoliła wyjechać... 
Rano bez problemu odjechałeś nad morze. Codzienne telefony. Trzymałeś przez pierwsze dni się doskonale. Zwiedzanie, treningi, ciągła zabawa - nie było czasu na smutek. Przed weekendem przyszła tęsknota... Smuteczki postanowiliśmy odpędzić niespodzianka - odwiedzinami i wspólnym weekendem, jaki miał naładować Twoje akumulatorki.

Lazy days. Nasze miejsce. Głusza. Wieś.