Mama chora. W oczekiwaniu na powrót taty z pracy postanowiłeś sam zrobić kolację. Nakryłeś do stołu. Pokroiłeś pieczywo (palce całe!), naszykowałeś wędlinę. Poza zalaniem herbaty wszystko samodzielne dzieło. Super. Naprawdę jestem dumna.
środa, 10 grudnia 2014
Subskrybuj:
Posty (Atom)