czwartek, 19 kwietnia 2007

nowe wieści! dobre i złe

19 kwietnia na wizycie u lekarza okazało się, że masz już 6 tygodni! Hmm. I szybki przegląd w głowie ile to było imprez, złego odżywiania się... Teraz zmiana trybu życia definitywna. Zdrowe jedzenie, bez alkoholu, bez przepracowywania się, dosypiająca. Wprowadzamy zasady idealnego życia w grę. Z tego powodu w domu pojawiła się tona książek, poradników, gazet, broszur o przebiegu ciąży, o „dobrym prowadzeniu się” przyszłej mamy, o pielęgnacji, ciuszkach, kupkach... Zawrót głowy totalny. Najważniejsze to nie dać się zwariować i mądrze podejść do "swojej" ciąży. Niestety nie jest "różowo". Aby zatrzymać Ciebie w środku łykałam do 12 tygodnia leki. A na Twój prawidłowy rozwój już od października kwas foliowy. Regularnie. Do tego witaminy, specjalna kompozycja dla ciężarnej. W między czasie odebraliśmy klucze do większego mieszkania, które jest bliżej centrum i bliżej babci Marysi, która już zaanonsowała się do opieki nad swoim pierwszym wnuczątkiem. Wszyscy dziadkowie dumni, z niecierpliwością oczekują potomka. Powitamy Cię na świecie na początku grudnia. Prawdopodobnie jeszcze dużo przed nami nowych rzeczy i wydarzeń. Dopadł nas szał oglądania rzeczy dla dzieci. Wózki oglądaliśmy. Jesteśmy za „trójkołowcem”, bo najlżejszy, z pompowanymi kołami, więc łatwy w prowadzeniu po wertepach i średniej jakości chodnikach, dodatkowo szybko i łatwo się składa. Ja zerkam na ubranka, wspólnie oglądamy zabawki, licytując czy ładniejsze, fajniejsze są dla chłopców czy dla dziewczynek. Zastanawiamy się też nad łóżeczkiem - czy lepsze drewniane, kołyska, turystyczne... Zawrót głowy. Ale pełen radości. Nic tylko szaleć po sklepach i wydawać na swe pierwsze "szczęście" pieniądze.