czwartek, 12 lutego 2009

na chorobowym


Od zeszłego piątku chorujesz. Po raz pierwszy w Twoim życiu dopadły Cię wirusy, które spowodowały zapalenie gardła, kaszel i katar... Dodatkowo przez pierwsze dni miałeś ponad 39 stopnii gorączki. Trzy wizytu u lekarza, skierowanie do szpitala (jakby się pogorszył stan). Całe szczęscie antybiotyki sprawdzają się i z naszych obserwacji wynika, że "dobrzejesz". Dwa razy trzeba było zmienić leki bo niestety ich nie tolerowałeś. W domu z tego powodu mamy mini aptekę. Nie jesteś "smakoszem" syropów i reszt podawanych Ci medykamentów, co oznacza, że aplikacja tego wszystkiego niestety przebiega dla Ciebie jak tortury. 
Dziś idziemy na wizytę kontrolną do lekarza, zobaczymy jaka będzie diagnoza. 

Rolę domowej opieki medycznej przejęła mama, zastępowana popołudniami przez tatę. Choroba dotknęła niestety też i nas. Musimy radzić sobie sami, bo babcia Marysia również się kuruje, a dziadek Stefek, niestety w szpitalu. 

Twe złe samopoczucie i brak możliwości szybkiej pomocy, złagodzenia bólu, ta frustrująca nie moc... to mocno stresujące dla nas.