szukamy w wielkim "lesie" choinek tej najładniejszej...
jest! to ta! bierzemy ją na święta do domu... choinka przywieziona samochodem, wwieziona windą, "usadzona" w odpowiednim stojaku mogła zostać upiększona... po dwóch godzinach przyjemnego wybierania świątecznych ozdób, wieszaniu bombek i "pstrykaniu" lampkami...
udało nam się osiągnąć taki oto efekt ;-) piękna, prawda?