Przytulasom nie było końca. Prezentom... prawie też. Wspólne trzy dni dały Ci energię aby bez problemu dotrwać do końca obozu. Jak się okazało nie było aż tak źle. Fajni koledzy w pokoju, wieczorne "imprezki" jakie sobie robiliście, dyskoteki i zabawa na full każdego dnia sprawiły, że bardzo dobrze wspominasz pierwszy samodzielny wyjazd!
A wróciłeś... taki dorosły...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz